Różane kule do kąpieli

18:07



Choć nadszedł już styczeń dni wciąż wydają się coraz krótsze, a lista rzeczy do zrobienia nie ma końca. Myślę, że nie tylko ja mam wrażenie, że czas pędzi jak szalony. Brakuje go na wszystko, a zwłaszcza na odpoczynek, treningi i zabiegi pielęgnacyjne. W tym szaleństwie warto jednak znaleźć moment  dla siebie (zwłaszcza przed karnawałowym wyjściem). Pachnąca kąpiel to jeden z najlepszych znanych mi sposobów na relaks. Chwile spędzane w wannie z nałożoną na twarz i włosy naturalną maseczką często okazują się zbawieniem dla dobrego samopoczucia i wyglądu.  

Sprzęt (czyli formę) do własnoręcznej produkcji kul kąpielowych kupiłam już dawno temu. Nie miałam jednak czasu ani okazji żeby zrobić z niej właściwy użytek. W końcu nadszedł dzień, w którym przystąpiłam do dzieła. Zapoznałam się z wieloma dostępnymi w internecie recepturami i zaczęłam eksperymenty. Cały proces wydawał się nieskomplikowany, nie obyło się jednak bez małych potknięć, szczególnie podczas formowania gotowych kul. Ostatecznie udało mi się jednak opanować właściwą technikę i osiągnąć sukces.

Poniżej zamieszczam własny przepis, który opracowałam bazując na ogólnych proporcjach i dodając ulubione składniki pielęgnacyjne. Zrezygnowałam z trudno dostępnych i nienaturalnych produktów takich jak emulgatory, czy syntetyczne barwniki i aromaty. Mimo to kule są zwarte, pachnące i spełniają swoją funkcję (to znaczy MUSUJĄ w wannie).

Własnoręcznie wykonane kule kąpielowe to również świetny pomysł na prezent w duchu zero waste. Sodę i kwasek łatwo kupić na wagę (w dużych opakowaniach lub kompletnie luzem), a oleje i koncentrat buraczany dostępne są w szklanych butelkach. Jeśli nie dysponujesz specjalną formą nie musisz jej od razu kupować - możesz użyć silikonowych foremek do muffinek (może np. w kształcie serduszek?). W tym przypadku ważne jest jednak, żeby dokładnie ubić masę (kilkakrotnie docisnąć proszek do dna do momentu osiągnięcia stałej konsystencji) i pozostawić całość w formie na ok. 2-3 dni do stwardnienia.  

Składniki:


  •  2 szklanki sody oczyszczonej
  • 1 szklanka kwasku cytrynowego
  • 1/3 szklanki białej glinki
  • ¼ szklanki oleju ze słodkich migdałów lub oleju z avocado
  • 30 kropel olejku różanego
  • 1 łyżka koncentratu z buraka
  • ¼ szklanki suszonych płatków róży + kilka suszonych pączków*
  • Buteleczka ze spirytusem w sprayu**

W dużej misce łączymy składniki suche: sodę, kwasek cytrynowy, glinkę oraz suszone płatki róży. Następnie dodajemy fazę płynną, tzn. olej, olejek zapachowy oraz koncentrat buraczany. Całość mieszamy za pomocą rąk. Warto użyć rękawiczek – kwas cytrynowy i soda mogą działać drażniąco w bezpośrednim kontakcie ze skórą. Gotową masę kształtujemy za pomocą formy. Zanim przystąpimy do wyrobu kul formę należy porządnie zwilżyć wodą lub spirytusem (uwaga: w kontakcie z wodą kwas i zasada reagują i zamieniają się w sól w związku z czym powierzchnia kuli już na tym etapie może delikatnie musować). Formę należy wypełnić masą do granic możliwości (każdą połówkę wypełniamy ze sporą „górką”), a następnie porządnie ścisnąć. Przed użyciem kule odstawiamy na 2-3 dni w suche miejsce.

*dostępne np. w sklepach z herbatą na wagę lub w sklepach zielarskich
**można użyć wody w butelce ze spryskiwaczem 





You Might Also Like

0 komentarze

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Flickr Images

Durszlak.pl

Like us on Facebook

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów

Flickr Images

Vegespot.pl - Przepisy wegetariańskie